efekt |
Ale tęsknię za magią świąt, takich prawdziwych świąt, ponieważ od kilku lat już ich nie czuję. Gonitwa z robieniem potraw na stół. Ale oczywiście najważniejsze jest znaczenie świąt, czyli narodzenie Jezusa- zbawiciela, osoby, która umarła za każdego z nas.
Okej, przejdźmy do rzeczy.
1. Oczyszczenie twarzy to podstawa
Chyba żadna z nas nie chce mieć pod makijażem bakterii czy innych brudów, które pozostają po nocy, a także innych czynnościach, które wykonujemy przed wykonaniem makijażu. Ja do oczyszczenia twarzy i szyi używam tonik zwężający pory na dzień i na noc. Jest to tonik dla skóry normalnej, mieszanej i tłustej. Dla suchej skóry proponuję krem pod podkład. Długo nie mogłąm znaleźć tego toniku w żadnej aptece, aż w końcu natknęłam się na niego przypadkiem kupując coś dla siostry Lubię ten produkt, ponieważ posiada właściwości antybakteryjne, glutaminian cynku, kwas migdałowy, który złuszcza skórę, kwas laktobionowy, ktory delikatnie nawilża, a także prowitaminę B5, która łagodzi.
2. Nawilżenie ust
Indianin |
Oczyszczenie twarzy i nawilżenie ust |
Aktualnie używam dwóch pomadek nawilżających Laura Conti lip balsam, o właściwościach chroniących oraz Perfecta Spftlips.
3. Brwi
Ostatnio mam bardzo przerzedzone brwi, więc ratunkiem dla nich jest eyebrow shaping kit z Wibo opisany we wcześniejszym poście, a następnie wyrównanie ich koloru ze szczoteczką eyebrow pencil, również z Wibo, także opisanym we wcześniejszym poście o brwiach --> KLIK
4. Podkład
Na początku wyjmuję małym pędzelkiem podkład marki Revlon Colorstay 150. Podkład ten w drogeriach jest dosyć drogi, więc kupiłam go w drogerii internetowej. Trafiłam w punkt z kolorem, chociaż z początku wydawał się dość jasny. Jest cudowny, pięknie kryje, nie jest aż tak drogi. Jedynym minusem jest to, że trudno się go zmywa z beauty blendera i pędzla, ale znalazłam sposób mycia ich oliwką dla dzieci.
Na początek należy zwilżyć beaty blender, tak jak pisałam w poście TU, następnie nałożyć pędzlem podkład na wzór Indian i rozprowadzić, wklepując beauty blenderem.
5. Oczy
Na samym początku palcami rozprowadzam bazę pod cienie z Bell- co prawda nie jest nie wiadomo jaka wytrzymała, ale na za swoją niska cenę spełnia zadanie.
Następnie korzystam z mojej ulubionej paletki Pink Fizz. Na początek pokrywam powiekę cieniem Champers, następnie na górną część powieki blenduje cień o nazwie Pop. Kolejnym krokiem w kąciku oka i na załamaniu powieki nakładam cień Girl- mój ulubiony. Kolejnym krokiem jest rozświetlenie pomalowanych części złotym cieniem o nazwie Party. Gotowie. Trzeba tylko pomalować rzęsy maskarą.
bronzer |